Idzie zima trzeba złapać sadełka :) A tak serio, udało mi się dostać piękny kawałek surowego boczku na targu.I już wiedziałam,że zrobię z niego swojską wędlinę, a konkretnie roladę. Nie ma to jak swoje wyroby a nie malowane sklepowe boczki.
Składniki
- 1,7 surowego boczku
- 6 ząbków czosnku
- 3 łyżki majeranku
- pół łyżeczki papryki chili
- pół łyżeczki pieprzu
- 2 łyżeczki soli ziołowej
- 3 łyżki oleju
- Mięso umyłam i osuszyłam, nacięłam skórkę w kratkę
- Czosnek obrałam, wycisnęłam przez praskę
- W miseczce wymieszałam suche przyprawy, dodałam czosnek i olej. Utarłam na gęstą papkę.
- Boczek natarłam mieszanką ziołowo-czosnkową i odstawiłam do lodówki na 48 godz. Następnie ciasno zwinęłam, obwiązałam sznurkiem i włożyłam do rękawa do pieczenia. Tak przygotowane mięso piekłam przez 1 godzinę w rękawie w 180 st C.
- Po tym czasie rozcięlam rękaw i piekłam przez kolejną godzinę, co jakis czas obracając roladę by się równomiernie zezłociła.
- Mięsko musi porządnie wystygnąć i się schłodzić,żeby kroić w plasterki ale na ciepło też pyszne!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz